Poleniuchowałam. Oj bardzo poleniuchowałam.
Ostatnie kilka dni spędziliśmy w domu. Tata znów wyjechał a nas wzięło wstrętne choróbsko. Jak ja już lepiej się czułam to Maluch miał gorączkę. I tak w koło.
Przynajmniej w końcu znalazłam czas na moje pasje.
Uszyliśmy słodkie kotki. Jeden w kropki, drugi w kratkę. Pierwotnie miały siedzieć w pokoju Dawidka ale znalazły miejsce w salonie.
Dawidkowi zrobimy coś innego. Marzy mi się od jakiegoś czasu uszycie Boba Budowniczego w rozmiarze XXL. No cóż ambitne zadanie. Zobaczymy czy uda je się zrealizować.
Znalazłam też czas na zrobienie tacy do kuchni.
Idealna biało-niebieska. Tak jak pozostałe rzeczy w mojej kuchni*.
Damy radę Mężu prawda?
Do kompletu powstały również podkładki pod kubki.
Każda jest inna jednak łączy je podobna biało - niebieska kolorystyka i charakter.
Ta podoba mi się najbardziej.
I proszę komplecik:)
Michalino od Krysi.Sowa jako urodzinowy prezent z okazji "40" pozostaje.Twój artystycznie wykonany wspaniały Kotek pozostanie na inną okazję.Dorosłej solenizantce-Pudełko na chusteczki w kolorze z brązem przydałoby się jeszcze.Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszego rozwoju i kolejnych klientów.
OdpowiedzUsuńJakie śliczne kotki <3 Sprzedajesz może na allegro albo robisz na zamówienie?
OdpowiedzUsuńSzyłam bardzo podobne kociaki, ale te twoje są świetne!! I kształtem i kolorami nie dorównują moim.
OdpowiedzUsuńzuzapasjonatka.blogspot.com