Mój dwulatek uwielbia pomagać w kuchni.
Jest już na tyle dużym chłopcem aby samemu przygotowywać sobie śniadanka.
Sam smaruje sobie chlebek, nakłada wszystkie dodatki i to w kolejności takiej jak lubi mama. Ser musi być położony na pieczywo pierwszy, a dopiero potem szynka.
Nigdy odwrotnie! Bo kanapka nie będzie smakowała.
Do tego ogórek, pomidor i rzodkiewka.
I można jeść.
Tylko te noże dziwnie znikają...... Z dwunastu sztuk zostało cztery.
Jeśli szukacie bezpiecznych sztućców dla takich maluchów bardzo polecam zestawy z Ikei dostępne tutaj.
My je uwielbiamy!!
W domu teraz przechodzimy "śmieszny" etap.
Wszystko jest śmieszne.
Nowa szafa w przedpokoju:
- Ale śmieszna ta szafa. Dawid szlifował.
Mama:
- Mamo, ale śmieszne masz spodnie.
Jedzenie:
- Patrz mamo jakie śmieszne parówki mam.
Oj mogłabym tak wymieniać i wymieniać.
Dla mnie najśmieszniejszy jest po prostu mój Synuś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie zaglądasz.
Będzie mi bardzo miło jak zostawisz o sobie ślad.